Jane Monheit śpiewa w tytułowej piosence: „Przytul mnie i nigdy, przenigdy nie wypuść ze swych ramion”. Trójka bohaterów filmu Marka Romanka stara się uchwycić młodzieńcze uczucia, ale nie udaje im się spełnić prośby Monheit. Zniewoleni, odarci z człowieczeństwa, wypuszczają z rąk najcenniejszy dar – życie.
Film Romanka to smutna filmowa poezja. Obrazy dalekie są od ponurych, jednak pastelowo- jesienne barwy kadrów wprowadzają w nostalgiczny nastrój utraconej szansy. Nie wiemy od początku, kto tę szansę utracił, ale jesteśmy pewni, że bezpowrotnie. W Nie opuszczaj mnie młodość, chęć do życia i przeżywania zestawione są boleśnie z tragicznym przeznaczeniem i udręką. Cielesność – w młodzieńczym wieku tak ważna i zmysłowa – z przymiotu staje się przekleństwem. Kathy, Tommy i Ruth – skomplikowane miłosne trio – nie mogą naprawdę rozkwitnąć, błądzą w labiryncie tajemnic i niedopowiedzeń.
Kontekst losów tej trójki przywołuje na myśl raczej kino science-fiction niż melodramaty. W specyficznym położeniu nastolatków zawarty jest prawdziwy tragizm ich historii – czują się wyjątkowi, a jedyne, czego naprawdę pragną, to normalność.
Wzruszająca, żeby nie powiedzieć przygnębiająca opowieść została bardzo subtelnie zagrana i opowiedziana. Nie ma tu krzyków, histerii i ostatecznych rozwiązań. Są Carey Mulligan, Andrew Garfield i Keira Knightley (a także ich dziecięce wydania) próbujący odnaleźć się w okrutnych realiach ich dziwnego życia. Szukający odrobiny szczęścia, miłości i normalności.
A czy nie tego szukamy my wszyscy?
Tytuł: Nie opuszczaj mnie
Tytuł oryginalny: Never Let Me Go
Premiera: 03.09.2010
Reżyseria: Mark Romanek
Scenariusz: Alex Garland, na podstawie powieści Kazuo Ishiguro pod tym samym tytułem
Zdjęcia: Adam Kimmel
Muzyka: Rachel Portman
Obsada: Carey Mulligan, Andrew Garfield, Keira Knightley, Charlotte Rampling, Sally Hawkins, Izzy Meikle-Small, Charlie Rowe, Ella Purnell