Chaotyczna, przegadana, irytująca, nosząca znamiona braku pomysłów. Taka jest Matka Teresa od kotów – jedno z największych w polskim kinie rozczarowań, jakich ostatnio byłem świadkiem.
I cóż, że aktorstwo? I cóż, że operatorski kunszt? Wszak to nie wszystko. Paweł Sala miał pomysł, tego odmówić mu nie można. Ale nie można też oprzeć się wrażeniu, że miał pomysł na opakowanie, a nie starczyło tej idei na to, co powinno być w środku. Mamy samą piękną – niezaprzeczalnie – obwolutę, podczas gdy treść została rozmyta, zatarta. Gdyby ktoś złośliwy zerwał z naszego – widzów – prezentu to opakowanie, zobaczylibyśmy nieuformowaną materię, ledwie zalążek. Kryminalna historia, która legła u podstaw tego filmu, została zbanalizowana, a w dodatku Paweł Sala nie pokusił się o wyjaśnienie, o zobrazowanie genezy tej reakcji łańcuchowej.
Szaleństwo Artura, rodzicielska indolencja Teresy i Huberta, pasywność Marcina – to wszystko, te zjawiska musiały mieć jakiś początek. W tym dysfunkcyjnym mikrokosmosie musiał mieć miejsce jakiś Wielki Wybuch, który rozpoczął tę sztafetę psychicznego okrucieństwa, zakończoną aktem okrucieństwa jak najbardziej fizycznym.
Ale tego nie ma. W filmie Sali – jakby nie było, debiucie – nie pojawia się próba interpretacji fabularnej, jedynie formalna. Ciasne, klaustrofobiczne momentami ujęcia, blade barwy podczas całego filmu, gesty Artura sugerujące więcej niż tylko braterskie uczucie, wreszcie szkarłat krwi na nożu – to esencja, ale dla oczu, dla ciała. Czy jest coś – ponad scenę aresztowania, okraszoną ludową elegią zespołu Jarzębina – dla duszy, dla umysłu?
Podobała mi się Ewa Skibińska, znośny był Mateusz Kościukiewicz, choć musi popracować nad nową mimiką, bo ciągle tak samo grać nie może. Jednak nagroda aktorska w Karlovych Warach dla Filipa Garbacza i Kościukiewicza – choć cieszy, jak każda festiwalowa nagroda filmowa dla Polaka – jest dla mnie kompletnie niezrozumiała. Czy naprawdę nie było lepszych aktorskich kreacji??
Tytuł: Matka Teresa od kotów
Premiera: 17.09.2010
Scenariusz i reżyseria: Paweł Sala
Zdjęcia: Mikołaj Łebkowski
Muzyka: Marcin Krzyżanowski
Obsada: Ewa Skibińska, Mateusz Kościukiewicz, Mariusz Bonaszewski, Filip Garbacz, Monika Pikuła, Ewa Szykulska, Małgorzata Łata