Po blisko 50 latach od uchwalenia Civil Rights Act 1964, dokumentu oficjalnie znoszącego segregację rasową w Stanach, Amerykanie wciąż odczuwają potrzebę rozliczania się z tą zbrodnią. Użyłem mocnego sformułowania, bowiem przemoc rasowa eskalowała wtedy do bestialskich rozmiarów, przynosząc rozpacz i cierpienie dziesiątkom tysięcy czarnoskórych Amerykanów. Służące to dość wyważona, pełna ciepła próba rzucenia światła na ten niewygodny temat.

Wyobraźcie sobie dwie strony barykady: białą i czarną. Dwie frakcje, z których jedna jest panem-katem, a druga sługą-ofiarą. Oprawcy rzadko wykazują litość w stosunku do swoich podwładnych, nie wspominając o próbie zrozumienia ich potrzeb. I oto jeden z katów dopuszcza się zdrady – występuje z szeregów katów i pochyla się nad losem ofiar. Robi coś więcej – daje im głos i siłę, by mogły powstać i walczyć o swoje prawa. Precedens sprawia, że kolejni oprawcy rewidują swoje postępowanie i dają początek rewolucji, która ukształtuje obecny porządek społeczny.

Tym nawróconym katem okazuje się Skeeter (fantastyczna jak zawsze Emma Stone), panna po studiach, która próbuje zaistnieć w świecie ludzi pióra. Po zakończeniu edukacji wraca do rodzinnego Jackson w Mississippi i odkrywa, że ukochana pomoc i przyjaciółka, Constantine, odeszła ze służby, a wszystkie dawne koleżanki mają już mężów i dzieci. Dziewczyna uświadamia sobie, że konserwatywne południowe wychowanie uleciało z niej przez lata i nie może patrzeć na milczące upokorzenie czarnoskórych służących, wychowujących dzieci swych białych pracodawców i wpajających im prawdziwe wartości. Namawia nowojorską wydawczynię do publikacji książki składającej się ze szczerych rozmów z Murzynkami, które trudnią się służbą w domu bogatych białych. Upór młodej Skeeter uratuje godność niejednej służącej i posłuży za prawdziwe katharsis – zarówno dla autorki, jak i jej bohaterek.

Wśród ciemiężonych robotnic prym wiodą doświadczone Aibileen i Minnie. I to one nadają blask tej opowieści. Pierwsza z kobiet jest wrażliwsza, bardziej związana z dziećmi, którymi się zajmuje; druga z nich jest chodzącą energią, buntowniczą duszą, która swoją frustrację wyładowuje pichcąc najznakomitsze dania. Są przyjaciółkami i rozumieją się znakomicie, jednak do współpracy z młodą dziennikarką podchodzą równie bojaźliwie, choć odmiennie: Aibileen prosi o dyskrecję, Minnie stawia twarde warunki. Viola Davis i Octavia Spencer to najjaśniejsze punkty w i tak wspaniałej konstelacji gwiazd – ich kreacje żyją, wyrażają morze skrajnych emocji, zabierając widza w podróż po najwrażliwszych zakamarkach jego duszy. To najwyższe wyróżnienie dla aktora.

Niejedna scena ze Służących chwyta za gardło. Przysłowiowy nóż otwiera się w kieszeni, gdy jedna z nowobogackich, próżnych kobiet pomiata człowiekiem, który wychowuje jej dzieci i wykazuje się jedynie sumiennością i posłuszeństwem. Z niedowierzaniem obserwujemy pomysły pokroju oddzielnych łazienek dla białych i czarnych – nie tylko w obiektach użyteczności publicznej, ale też w prywatnych domostwach. Bohaterowie Tate’a Taylora najgorsze przeżycia tłumią w sobie lub próbują zbyć śmiechem i dzięki temu Służące zawierają sporą dawkę ciepłego humoru. Do najlepszych scen filmu należą jednak momenty, w których uzewnętrznione zostają najszczersze emocje, takie jak ten, gdy Aibileen opowiada o swym synu. Trudno nie wzruszyć się przy tym wyznaniu wciąż cierpiącej matki.

Służące zewsząd zbierają nagrody za najlepszy zespół aktorski. To prawda – nie przypominam sobie równie wspaniałej ekipy, tak utalentowanej i znakomicie dobranej. Chapeau bas przed rewelacyjnymi, choć nienajważniejszymi w całej historii kreacjami Jessiki Chastain i Allison Janney, które stanowią dowód na to, że w świecie rządzonym przez białych również biali doświadaczają cierpienia. O triumwiracie głównych bohaterek również nie można zapomnieć – ich zdolności aktorskie zapewniają perfekcyjną mieszankę radości i smutku. Zdominowane przez kobiety, Służące stanowią pomnik wspaniałego kobiecego talentu.

Można pomstować na hollywoodzką naiwność historii Taylora, na czytankowość narracji, tylko po co? Film, który trwa 150 minut, ogląda się z zapartym tchem, a to jeszcze jeden dowód na to, że Służące są filmem doskonale skonstruowanym i dobrze przemyślanym. A biorąc pod uwagę to, jak ważny temat poruszają, są jednym z faworytów wyścigu po tegoroczne Oscary.

Tytuł: Służące
Tytuł oryginalny: The Help
Premiera: 10.08.2011
Reżyseria: Tate Taylor
Scenariusz: Tate Taylor, na podstawie powieści Kathryn Stockett pod tym samym tytułem
Zdjęcia: Stephen Goldblatt
Muzyka: Thomas Newman
Obsada: Emma Stone, Viola Davis, Bryce Dallas Howard, Octavia Spencer, Jessica Chastain, Ahna O’Reilly, Sissy Spacek, Allison Janney

By

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *