Nazywam się Konstanty Grot. Mam 29 lat i jestem lekarzem psychiatrą z otwartym przewodem doktorskim. Niekiedy używam też nazwiska Borys Szyc – ale tylko wtedy, gdy działam w showbiznesie. We Wrocławiu właśnie trwa powódź tysiąclecia, mój szpital został ewakuowany. Właśnie podczas ewakuacji zauważyłem jednego z pacjentów – machał do mnie. Zainteresowałem się nim. Okazało się, że w całym szpitalu nie ma o nim niemal żadnych informacji. Poza nazwiskiem – Paweł Płocki (albo Grzegorz Wolf, ale to niesprawdzona informacja).
Z natury jestem dociekliwy. W zasadzie to nawet irytująco dociekliwy. Dlatego musiałem dowiedzieć się więcej o Płockim. Szukałem w archiwach, odszukiwałem kolejnych lekarzy, którzy mieli z nim styczność. Wreszcie zdecydowałem, że wezmę Pawła do siebie. Nie mieszkam co prawda sam – mam żonę, Renatę vel Magdalenę Walach, zdolną skrzypaczkę, której nigdy nie biorę na poważnie, i córeczkę Julię, która niewiele mnie interesuje. Skupiam się na Pawle. Dowiaduję się, że przebywa w zakładzie od 1978 roku, a umieszczenie go w szpitalu mogło być wynikiem politycznych gier. Generalnie jednak moje dochodzenie jest dość nudne. Gdyby nakręcić o tym film, cokolwiek zaczęłoby się dziać dopiero po 50 minutach.
Chyba jednak spodziewałem się więcej. Dzięki pomocy stażysty Roberta (którego nazywali też Grzegorz Kwiecień) udaje mi się rozwiązać zagadkę. To rozwiązanie nie przynosi jednak żadnych emocji. Tak naprawdę, to jestem odrobinę rozczarowany. Paweł pozostanie w szpitalu, a moje dochodzenie niestety nie przyniosło żadnych wymiernych efektów.
Tak pisałby o swoim życiu Konstanty, bohater filmu Enen Felika Falka. I co – obejrzycie?
Tytuł: Enen
Premiera: 04.09.2009
Reżyseria i scenariusz: Feliks Falk
Zdjęcia: Arkadiusz Tomiak
Muzyka: Bartłomiej Gliniak
Obsada: Borys Szyc, Grzegorz Wolf, Magdalena Walach, Krzysztof Stroiński, Grzegorz Kwiecień, Ewa Ziętek