Bachor Sebastiána Silvy to pierwszy kontrowersyjny film, który miałem okazję obejrzeć podczas tegorocznego American Film Festival. Pozwalam sobie zapisać ową kontrowersyjność kursywą, gdyż jest ona pozorna, wydumana, skonstruowana w sposób daleki od prawdziwego życia. Bo choć nieznane są mi realia życia nowojorskiej hipster-bohemy, bohaterów Bachora uważam za kompletnie niewiarygodnych.
Trójka protagonistów to zestaw ze wszech miar niekompatybilny. Freddy, bliżej nieokreślony latynoski artysta, przygotowuje właśnie nagranie wideo, które ma być wystawione w modnej galerii. Jego czarnoskóry chłopak Mo jest rzemieślnikiem – nieliczne ujęcia przedstawiające go w pracowni sugerują, że jest cieślą. Tercet ten uzupełnia Polly, trzydziestoparoletnia przyjaciółka Freddy’ego, która stara się zajść w ciążę. Co ciekawe, wykorzystuje do tego spermę swego przyjaciela-geja. Gdy jednak testy wykazują, że nasienie Latynosa nie ma wystarczającego potencjału, wybór pada na następnego w kolejce – czyli Mo.
Silva buduje narrację na trwających ponad godzinę przepychankach tej trójki – Polly naciska, Freddy chciałby, ale nie może, Mo może, ale nie chce. Źródłem nieporozumień staje się to, że rodzicami wyczekiwanego dziecka mają być wszyscy troje, ale nie każde z nich do tego dojrzało. Oczywistym motywem przewodnim Bachora jest nietypowy, nowoczesny model rodziny i reakcje otoczenia na zaskakujące plany trójki przyjaciół. Problem jednak w tym, że tych reakcji jest na ekranie niewiele – jedyną konfrontacją jest w filmie Silvy rozmowa przy stole w domu rodzinnym Mo, kiedy to siostra mężczyzny w pokrętny sposób kwestionuje jego plany. Brakuje jednak w Bachorze zderzenia z prawdziwym życiem – kolegami z pracy, lekarzami, urzędnikami.
W świecie nowojorskiej hipsterki nawet sąsiedzi są gejami, a jedyna wrogość pochodzi od grupy niezrównoważonych psychicznie, mieszkających w piwnicy sąsiadów. Ta wrogość zamienia zresztą film Silvy w thriller i to właśnie ta niespodziewana zmiana tonacji powoduje, że Bachor zapada w pamięć jako interesująca hybryda gatunkowa – może nie do końca trafiona jako manifest kulturowo-ideologoiczny, ale bardzo sprawnie zrealizowana. Bezpruderyjny humor Silvy i pozostałych członków obsady (niezawodna Kristen Wiig) pozwala zachować jego dziełu lekkość – dla jednych będącą zaletą, dla innych odbieraną jako przeszkoda w odpowiednim przekazaniu najważniejszych treści.
Bachor to film z ciekawym pomysłem, z którym w parze nie idzie niestety realizacja. Film Silvy nie będzie stratą czasu, bo zawiera w sobie sporo humoru i warsztatowo stoi na wysokim poziomie, ale jeśli spodziewaliście się błyskotliwego, trafnego dzieła o tolerancji i swobodzie obyczajowej, będziecie zawiedzeni.
Tytuł: Bachor
Tytuł oryginalny: Nasty Baby
Premiera: 2401.2015
Scenariusz i reżyseria: Sebastián Silva
Zdjęcia: Sergio Armstrong
Muzyka: Danny Bensi, Saunder Jurriaans
Obsada: Sebastián Silva, Kristen Wiig, Tunde Adebimpe, Mark Margolis, Reg E. Cathey, AgustÃn Silva, Neal Huff