Przez ostatnich kilkanaście lat Marcin Koszałka wypracował sobie pozycję czołowego operatora w polskim kinie, równocześnie realizując znakomite filmy dokumentalne. Gdy pojawiła się pierwsza zapowiedź jego pełnometrażowego debiutu fabularnego, fani talentu Koszałki byli pewni jednego – że to będzie majstersztyk pod względem technicznym. Nie pomylili się – Czerwony pająk ma w sobie tyle operatorskiego kunsztu, że można byłoby obdzielić nim kilka innych dzieł dużego formatu.
Szczęśliwie jednak forma idzie tu w parze z treścią. Debiut Koszałki to historia działającego w latach 60-tych XX w. krakowskiego seryjnego mordercy, który wzbudza fascynację u niespełna dwudziestoletniego Karola Kremera, lokalnego mistrza skoków do wody. Chłopak dostrzega zabójcę opuszczającego miejsce zbrodni i śledzi go, by stopniowo dowiadywać się o nim coraz więcej. Nie denuncjuje go – zamiast tego postanawia poznać mężczyznę, który pozbawił życia co najmniej kilkanaście osób. Między bohaterami nawiązuje się specyficzna więź, lokująca się gdzieś pomiędzy przyjaźnią a relacją mentor-uczeń. Podczas licznych spotkań z mordercą w Karolu rodzi się pokusa, by poznać uczucia związane z odebraniem ludzkiego życia.
Marcin Koszałka korzysta z niezliczonych chwytów operatorskich – zdjęcia podwodne, ujęcia z lotu ptaka, duże zbliżenia i pełne plany. Trudno odnaleźć rdzeń jego stylu, gdyż liczba zastosowanych technik jest ogromna, a to sprawia, że Czerwony pająk jest filmem dynamicznym i nieszablonowym. Promowany jako kryminał, debiut znakomitego operatora jest raczej jego antytezą. Już na początku historii zostaje bowiem rozwiązana klasyczna zagadka kto zabił?, zaś to, co następuje potem, zbliża film do konwencji thrillera psychologicznego, w którym bardziej niż wymierzenie sprawiedliwości interesują nas motywy bohatera. Scenariusz filmu znakomicie wykorzystuje rzeczywiste wydarzenia, uzupełniając je o elementy czysto fikcyjne. Koszałka bardzo dobrze poradził sobie z prowadzeniem profesjonalnych aktorów, czyli doświadczeniem dla niego zupełnie nowym. Zarówno Filip Pławiak, jak i Adam Woronowicz świetnie wyczuli specyfikę swoich postaci, a ich kreacje pozostawiają widzom sporo miejsca na interpretacje i domniemania.
Czerwony pająk to świetne, nieoczywiste kino, którego po Marcinie Koszałce można się było spodziewać. Ten niezwykle oryginalny twórca najpierw dokonał płynnego przejścia od zawodu operatora do reżysera, teraz zaś udanie przeniósł swój talent z gruntu dokumentalnego na fabularny. To jeden z niewielu twórców, o którego przyszłe projekty raczej możemy być spokojni.
Tytuł: Czerwony pająk
Premiera: 13.07.2015
Reżyseria: Marcin Koszałka
Scenariusz: Marcin Koszałka,
Zdjęcia: Marcin Koszałka
Muzyka: Petr Ostrouchov
Obsada: Filip Pławiak, Adam Woronowicz, Julia Kijowska, Wojciech Zieliński, Małgorzata Foremniak, Dorota Landowska