W filmach o amerykańskiej prowincji przemoc jest często jedną z immanentnych cech lokalnych społeczności. Ale w netfliksowskim Diable wcielonym przemoc wydaje się być jedyną determinantą codzienności bohaterów – niczym styl życia, wytycza kierunek ich planom i pragnieniom. Najnowszy film Antonio Camposa opowiada o wiecznie kręcącej się spirali zła, ale w przeciwieństwie do wielu podobnych tematycznie dzieł, Diabeł wcielony czyni to w stylu godnym największych amerykańskich powieściopisarzy.
Nic jednak dziwnego, skoro całość oparta jest na cenionej debiutanckiej powieści Donalda Raya Pollocka, który jest także narratorem samego filmu. Diabeł wcielony z początku wydaje się być dziełem nowelowym – z jednej strony opowiada o Willardzie Russellu (Bill SkarsgÃ¥rd), żołnierzu wracającym z II wojny światowej i zakochującej się w pięknej Charlotte (Haley Bennett) w miasteczku Meade w stanie Ohio, z drugiej przybliża losy Helen Hatton (Mia Wasikowska) zamieszkałej w oddalonym o setki mil Coal Creek w Zachodniej Wirginii, rodzinnym miasteczku Willarda. Te dwa wątki to jednak tylko zalążek złożonej historii, którą przedstawia Diabeł wcielony, a w jej centrum znajduje się Arvin (Tom Holland w życiowej roli), syn wspomnianego Willarda, który na skutek traumatycznych przeżyć z dzieciństwa staje się głęboko niespokojnym młodzieńcem. Kilkukrotnie nazywany po prostu „chłopakiem Russellów”, zdaje się nie mieć żadnej tożsamości – choć wciąż żyje, paradoksalnie staje się ofiarą własnej traumy. W jego głowie wciąż wybrzmiewają nauki ojca, który usiłował przygotować syna na brutalność codzienności.
Arvin ma też przybraną siostrę, Lenorę, córkę wspomnianej wcześniej Helen Hatton. Kreowana przez niesamowicie zdolną Elizę Scanlen (błysnęła w „Młodych kobietkach”, rewelacyjna w „Babyteeth” – trzeba ją obserwować!) postać jest w Diable wcielonym iskierką nadziei. Wrażliwa, niewinna, bogobojna – Lenora jest uosobieniem cnót, które w tamtejszej rzeczywistości w zasadzie nie istnieją. Arvin chroni przybraną siostrę za wszelką cenę, ale nie jest w stanie być przy niej cały czas – i to także stanie się przyczyną tragicznych zdarzeń. Nad losem młodego bohatera zdaje się wisieć paskudna klątwa, która wystawia go na kolejne próby. Skojarzenia z biblijną przypowieścią o Hiobie nie są tu przypadkowe – od najmłodszych lat Arvin testowany jest na najróżniejsze sposoby, choć nie chodzi tu o wiarę w Boga. Wręcz przeciwnie – mimo że został wychowany w głęboko chrześcijańskim duchu, liczne krzywdy odsunęły go od kościoła. U progu dorosłości Arvin jest co prawda praktykującym katolikiem, ale nie pozostaje ślepy na niegodziwości duchownych, takich jak choćby wielebny Preston Teagardin (Robert Pattinson w bardzo dobrej roli). Diabeł wcielony opowiada bowiem o przemocy i złu jako zjawiskach na poziomie organicznym powiązanych z religią i wiarą.
Nie ma tu jednak mowy o piętnowaniu bogobojnych postaw – raczej chłodna, lodowata wręcz obserwacja, iż nawet najbardziej cnotliwi nie są wolnie od pokus i grzechu. W tej brutalnej, surowej opowieści w całej okazałości ukazana została ludzka podatność na zło – a także rosnący na nie apetyt. Przemoc, władza, pożądanie, religia – Diabeł wcielony mówi o żywiołach, które są w stanie namieszać w głowie nawet najbardziej cnotliwym. Czy w takim świecie jest w ogóle miejsce na sprawiedliwość? Ostatnią osobą, która zdaje się nią kierować, jest młody Arvin, ale i jego trudno nazwać stuprocentowym bohaterem. Za dużo w nim gniewu, chęci zemsty i zadośćuczynienia krzywd, by mógł być protagonistą godnym naśladowania. Ale gdy wszyscy wokół zepsuci są do cna, czy nie warto podążyć za ostatnim sprawiedliwym?
Netflix i jego próby zawojowania świata filmu to już materiał na porządną książkę – pełno tu wzlotów i upadków, ale tych drugich chyba jest jednak znacznie więcej. Rok 2020 może być jednak dla Netflixa (i jego widzów) znacznie lepszy filmowo niż poprzednie lata – po znakomitym Może pora z tym skończyć otrzymaliśmy kolejny, niezwykle mocny tytuł, po którym z kolei zadebiutowała znacznie lżejsza tematycznie Enola Holmes. W planach na ostatni kwartał roku jest jeszcze więcej interesujących propozycji (np. Proces Siódemki z Chicago Aarona Sorkina), dlatego rok 2020 – choć większość widzów wolałaby o nim zapomnieć – może być najmocniejszym w filmowym dorobku Netflixa.
Ocena: 8/10
Tytuł: Diabeł wcielony
Tytuł oryginalny: The Devil All the Time
Premiera: 16.09.2020
Reżyseria: Antonio Campos
Scenariusz: Antonio Campos, Paulo Campos, na podstawie powieści Donalda Raya Pollocka
Zdjęcia: Lol Crawley
Muzyka: Danny Bensi, Saunder Jurriaans
Obsada: Bill Skarsgård, Tom Holland, Haley Bennett, Kristin Griffith, Sebastian Stan, Riley Keough, Jason Clarke, Harry Melling, Eliza Scanlen, Robert Pattinson, Mia Wasikowska