Masz 13 lat. Twój starszy brat właśnie zakłada ze swoimi kumplami zespół, który stworzy podwaliny pod światowe szaleństwo na punkcie fenomenu zwanym boysbandem. Masz dwa wyjścia: zostać w cieniu bardziej sławnego brata lub spróbować stworzyć swoją własną historię. Nastoletni Mark Wahlberg wybrał drugą opcję i dzięki ciężkiej pracy i całkiem przyzwoitej dawce talentu dziś niewiele osób pamięta o starszym o dwa lata Donniem i jego występach w niegdyś superpopularnych New Kids on the Block.
A przecież niewiele brakowało, by w szeregach jednego z pierwszych boysbandów zaistniał nie jeden, ale właśnie dwóch Wahlbergów, bowiem starszy z braci zwerbował do zespołu młodszego. Być może brak zapału lub intuicji sprawił, że Mark jeszcze przed rozpoczęciem nagrywania pierwszego materiału grupy postanowił odejść, pozbawiając się jednocześnie możliwości zaistnienia w showbiznesie w bardzo młodym wieku. Nie musiał jednak długo czekać na swoje 5 minut w przemyśle muzycznym – zadebiutował w 1991 r. razem ze swym projektem Marky Mark and the Funky Bunch. Rapowy projekt przez kilka chwil rządził nawet amerykańską listą przebojów Billboard Hot 100, ale formuła tej grupy dość szybko się wyczerpała i Marky Mark postanowił kontynuować karierę samodzielnie. W Europie stał się bardzo sławny za sprawą hitów takich jak United czy Happy People, wpisujących się w szalenie popularną wówczas konwencję muzyki dance. Życie zawodowe Marka kwitło, choć prywatnie miał znacznie więcej powodów do zmartwień.
Dalsza część tekstu w serwisie Film.org.pl.