To się nazywa kino autorskie. Paul Gordon nie tylko napisał, wyreżyserował i zmontował Szczęśliwego poetę, ale również zagrał w nim główną rolę. Przejaw narcyzmu? Raczej pokaz doskonałej samowystarczalności.
Zresztą – jeśli nie możesz znaleźć aktora, który w pełni zrozumie twoją koncepcję, zagraj to sam. A zaiste trudną do wykonania kreację wytworzył w swej wyobraźni Gordon – jego Bill? częściej wykrztusza z siebie monosylaby, stęknięcia i wypełniacze, niż prowadzi rozmowę w postaci znanej XX-wiecznej ziemskiej społeczności. I jest coś w tym bohaterze kosmicznego – wykształcenie (jest literaturoznawcą-poetą), niedbały wygląd, podejście do biznesu i do ludzi.
Apatyczny Bill w akcie desperacji spowodowanej finansowym debetem w każdej możliwej instytucji postanawia otworzyć stoisko ze zdrowym, organicznym jedzeniem. W banku dostaje dotację w oszałamiającej wysokości 750 dolarów. Nie wystarcza to nawet na zakup wózka na hot dogi, który po odpowiednich adaptacjach ma być jądrem całego biznesu. Szczęśliwie Billowi udaje się nabyć wózek na raty i tak zaczyna się jego kariera.
Naszemu protagoniście pomaga kumpel-diler narkotyków, a także poznany w parku, lekko szalony włóczykij Curtis. Biznes powoli się rozkręca, choć fundusze topnieją w zastraszającym tempie. Bill zawiedzie się na swoich pomocnikach, ale ci ostatecznie zrehabilitują się w stopniu wyższym niż wystarczający. W międzyczasie Szczęśliwy Poeta odnajdzie miłość w osobie wyjątkowo pięknej Agnes, choć początki ich znajomości okażą się trudne.
Finał tej opowieści będzie piękny i niewiarygodny, ale czego się nie robi, by zadowolić mniej wymagającego widza. Paul Gordon, który swoim eksperymentem zdradzał śledcze zapędy a la Michael Moore, w finale zbagatelizował problem kryzysu finansowego w Stanach i pozwolił uwierzyć amerykańskim naiwniakom, że od zwykłej budki z jedzeniem można dojść do wielkiego sukcesu. I choć warsztatowo film Gordona jest bez zarzutu, to jednak nie każde zero może stać się bohaterem.
Tytuł: Szczęśliwy poeta
Tytuł oryginalny: The Happy Poet
Premiera: 14.03.2010
Scenariusz i reżyseria: Paul Gordon
Zdjęcia: Lucas Millard
Muzyka: Eric Friend, Paul Gordon, Jonny Mars
Obsada: Paul Gordon, Jonny Mars, Chris Doubek, Liz Fisher