Jak wyglądałby świat, gdyby znalezienie partnera życiowego było nie tyle naturalną potrzebą każdego człowieka, ale nakazanym przez prawo obowiązkiem? I gdyby za bycie samotnikiem groziła kara fizyczna lub wykluczenie ze społeczności? Odpowiedzi na te pytania znajdziecie w niesamowitym The Lobster, najnowszym dziele Yorgosa Lanthimosa, ojca chrzestnego nowego kina greckiego.
Urodzony w Atenach reżyser od pierwszych filmowych prób konsekwentnie kreuje swoją wizję kina, w której często powraca motyw teatralizacji życia. Ale o ile wcześniejsze dzieła, jak słynny Kieł czy Alpy, osadzone były w kryzysowych realiach Grecji, przez co skojarzenia z teatrem antycznym były naturalne, o tyle The Lobster rozgrywa się w nieznanej anglojęzycznej przestrzeni i w nieokreślonym czasie. Mimo że Lanthimos sięga po doskonale znanych na świecie aktorów (Colin Farrell, Rachel Weisz, Léa Seydoux), pozostaje wierny surrealistycznej wizji świata.
Akcja rozpoczyna się w hotelu, do którego automatycznie trafiają osoby samotne – zdradzone przez partnerów, świeżo owdowiałe lub po prostu nieumiejące znaleźć życiowego partnera. Gdy już zameldują się w specjalnym ośrodku, mają 45 dni na stworzenie związku z jednym z pensjonariuszy – inaczej€¦ Na tym muszę zakończyć opis fabuły, gdyż każdy kolejny szczegół uszczupliłby ogrom przyjemności, którą czerpie się z projekcji The Lobster. Dość powiedzieć, że Lanthimos kreuje dystopię, w której główny bohater ucieka z jednego quasi-totalitarnego systemu, by trafić do innego, opartego jednak na innych założeniach, reżimu.
Opowieść o samotności i potrzebie przeżywania codzienności z drugim człowiekiem staje się zatem przypowieścią o ocaleniu wolności – fizycznej, objawiającej się w pełnych afekcji gestach, oraz psychicznej, pozwalającej na świadomy wybór życia w pojedynkę. Operując czarnym jak czupryna Farrella humorem, Lanthimos przekazuje wiele smutnych prawd, których nagromadzenie doskwiera zwłaszcza w drugim rozdziale tej historii. Jednak dzięki wspaniałemu aktorstwu (Colin wznosi się na wyżyny!) i niebanalnej warstwie tekstualnej, The Lobster unika demagogii i stawiania tendencyjnych sądów. Grecki reżyser co prawda nie odkrywa przed widzem nowych zakamarków ludzkiej natury, ale dzięki swej wyobraźni opowiada o dobrze znanych mechanizmach w zachwycająco świeży sposób.
The Lobster to bez wątpienia najbardziej przystępne z dzieł Giorgosa Lanthimosa – podczas żadnego pokazu jego filmów nie słyszałem tylu salw śmiechu, nawet jeśli był to śmiech gorzki. Autor Kła nie wpadł jednak w pułapkę dużego budżetu, a wypływając na szersze wody zachował niepokorność i oryginalność wyobraźni, która przyniosła przyniosła mu uznanie.
Tekst pierwotnie ukazał się w serwisie T-Mobile Trendy w ramach relacji z MFF T-Mobile Nowe Horyzonty.
Tytuł: The Lobster
Premiera: 15.05.2015
Reżyseria: Yorgos Lanthimos
Scenariusz: Yorgos Lanthimos, Efthymis Filippou
Zdjęcia: Thimios Bakatakis
Muzyka: Johnnie Burn
Obsada: Colin Farrell, Rachel Weisz, John C. Reilly, Ben Whishaw, Léa Seydoux, Angeliki Papoulia, Ariane Labed, Olivia Colman, Jessica Barden