Najwspanialsze filmowe historie miłosne ubrane są w imponujące suknie, fraki i mundury, a rozgrywają się w sceneriach wielkich posiadłości, farm i pałaców. Tę regułę zdaje się potwierdzać Z dala od zgiełku Thomasa Vinterberga, ekranizacja znakomitej XIX-wiecznej powieści autorstwa jego imiennika Hardy’ego. Kolejna kinowa interpretacja tego dzieła ma wszystko to, czego oczekujemy po prawdziwym wiktoriańskim romansie – rozmach, tragiczne wydarzenia i głębokie uczucia.
Tych ostatnich nie ma tu jednak tyle, ile można byłoby się spodziewać. Emocje bohaterów wyrażane są oszczędnie, powściągliwie – nie ma tu miejsca na dramatycznie wykrzyczane wyznania ani teatralne gesty miłości. Znajdziemy jednak w Z dala od zgiełku austenowską grę w kotka i myszkę, igranie z uczuciem, które przez lata jest tłumione i spychane na dalszy plan. Trwa jednak gdzieś w podświadomości, pielęgnowane przez sporadyczne gesty bliskości i pełne afektu spojrzenia, emocjonalnie łącząc bohaterów ponad niesprzyjającą rzeczywistością angielskiej wsi.
Bathsheba Everdene to rezolutna, bardzo niezależna młoda kobieta, która zwraca uwagę niemal wszystkich mężczyzn w okolicy, bez względu na ich stan posiadania. W trakcie pobytu na niewielkim gospodarstwie swej ciotki bohaterka poznaje lokalnego, bardziej zamożnego pasterza i farmera, Gabriela Oaka. Mężczyzna szybko oświadcza się Batshebie, która jednak – przyzwyczajona do niezależności – odrzuca zaręczyny, chcąc najpierw poznać lepiej swego adoratora. Pewnego dnia dowiaduje się, że zamożny wujek zostawił jej w spadku dobrze prosperującą farmę, dzięki której kobieta odnotowuje znaczny społeczny awans. W tym samym czasie Gabriel nieszczęśliwie traci całe stado owiec, co zmusza go do opuszczenia farmy i tułaczki w poszukiwaniu jakiegokolwiek zatrudnienia.
Niewiarygodny zbieg okoliczności sprawia, że Oak i panna Everdene spotykają się ponownie, gdy mężczyzna trafia na jej farmę z nadzieją na znalezienie pracy. Już na wstępie przyczyniają się do ocalenia posiadłości przed całkowitym spłonięciem w pożarze, otrzymując jeszcze większą wdzięczność i sympatię szefowej. Bathsheba pozostaje jednak poza zasięgiem Gabriela – po niespodziewanej zamianie w społecznej hierarchii, Oak nie może konkurować o względy lepiej sytuowanej kobiety, mając za konkurentów bardzo zamożnego ziemianina i przystojnego kawalerzystę. Zażyłość pomiędzy dwojgiem bohaterów jest jednak wciąż silnie obecna, a ich liczne, intymne rozmowy potwierdzają wyjątkowość relacji panny Everdene i jej pracownika.
Film Vinterberga dość wiernie oddaje atmosferę literackiego pierwowzoru. Carey Mulligan tworzy postać o uroku większym niż jej literacki pierwowzór, zaś Oak w wykonaniu Matthiasa Schoenaertsa jest mężczyzną bardziej skrytym i powściągliwym. Historia przedstawiona została w sposób zgodny z powieścią Hardy’ego, choć ekranizacja pozbawiona jest pewnych istotnych detali, zwłaszcza w charakterystyce postaci. Najważniejsze jednak, że reżyserowi udało się przenieść na ekran wspaniałą nostalgię, z jaką na brytyjską wieś patrzył znakomity literat ze Stinford. Sielskie krajobrazy stają się areną wielu wzruszających scen i miłosnych bitew, które prowadzą jednak do oczekiwanego przez wszystkich finału.
Z dala od zgiełku można odczytywać w kategoriach krytyki postawy feministycznej, prowadzącej Bathshebę do wielu nietrafionych wyborów, którymi rani swych przyjaciół. Niezależność bohaterki staje się więc jej przekleństwem, a prawdziwe szczęście udaje jej się osiągnąć dopiero wówczas, gdy postanawia opuścić gardę. Hardy dość brutalnie traktuje konkurentów Oaka, których los kończy się tragicznie – więzieniem lub śmiercią. W trakcie seansu widz staje przed niemałym dylematem – kibicować oddanemu Bathshebie Gabrielowi czy samotnemu, oszalałemu na punkcie bohaterki Williamowi Boldwoodowi (znakomity Michael Sheen). Smutny los, jaki spotyka szacownego dżentelmena staje się ostateczną porażką niezłomnej postawy panny Everdene.
Film twórcy Polowania to wspaniale zagrany, znakomicie sfotografowany i wyreżyserowany melodramat z czasów wiktoriańskiej Anglii. Uważana za jedną z najwspanialszych historii miłosnych opowieść o dwojgu niezwykle upartych bohaterów wciąż doskonale sprawdza się na ekranie, a dzięki niezwykłemu zmysłowi estetycznemu Thomasa Vinterberga nie tylko wzrusza, ale też zachwyca wizualnie.
Tytuł: Z dala od zgiełku
Tytuł oryginalny: Far from the Madding Crowd
Premiera: 17.04.2015
Reżyseria: Thomas Vinterberg
Scenariusz: David Nicholls (na podstawie powieści Thomasa Hardy’eg)
Zdjęcia: Charlotte Bruus Christensen
Muzyka: Craig Armstrong
Obsada: Carey Mulligan, Matthias Schoenaerts, Michael Sheen, Tom Sturridge, Juno Temple, Jessica Barden, Bradley Hall