Przyznam, że nie znalazłem w sobie na tyle motywacji, by zarwać noc dla Złotych Globów, ale gdy tylko uniosłem pierwszą powiekę o poranku, sprawdziłem tegoroczne wybory Hollywoodzkiego Stowarzyszenia Prasy Zagranicznej. I dawno nie byłem tak zaskoczony. Poniżej lista pięciu największych niespodzianek niedzielnego wieczoru*.
1. Carol odchodzi z niczym
Film Todda Haynesa jest jednym z faworytów tegorocznego awards season, zwłaszcza jeśli chodzi o nagrody aktorskie. Wydawało się, że Cate Blanchett i Rooney Mara zachwyciły wszystkich bez wyjątku, jednak kapituła Złotych Globów nie przyznała nagrody żadnej z nich. Konkurujące ze sobą w jednej kategorii aktorki pogodziła Brie Larson, którą także wymienia się wśród najlepszych kobiecych ról sezonu. Jej rola w Pokoju z pewnością zasługuje na najwyższe uznanie, jednak pominięciem przepięknych kreacji gwiazd Carol (a już w szczególności Cate) bardzo mnie rozczarowało.
2. Spotlight bez nagrody
Film Toma McCarthy’ego uważany jest (a raczej: był) za najmocniejszego faworyta do Oscara w najważniejszej kategorii. Dziś jego pozycja w typowaniach wygląda dużo słabiej. Spotlight nie otrzymało nagrody w żadnej z trzech kategorii, w której było nominowane (najlepszy film, reżyser, scenariusz), ale najbardziej boli przegrana w tej pierwszej ze Zjawą, największym zwycięzcą Złotych Globów 2016. Ambitna, doskonale obsadzona i zaangażowana produkcja przegrywa z doskonale zrealizowanym, ale jednak chyba przede wszystkim widowiskiem. Zachodzę w głowę – dobrze to czy źle?
3. Matt Damon zdobywa nagrodę za najlepszą rolę męską w… komedii lub musicalu
Komedią był już sam fakt, że Marsjanina umieszczono w tej lżejszej filmowo kategorii. Nie pierwszy raz przekonujemy się, że sztuczna dychotomia Złotych Globów nijak ma się do różnorodności współczesnego kina. Tak czy inaczej, nie dawałem Mattowi większych szans na zwycięstwo. Owszem, jego rola była brawurowa i bardzo przyjemna w odbiorze, jednak dalece większym kunsztem aktorskim wykazali się w The Big Short obaj nominowani – Christian Bale i Steve Carell. Osobiście trzymałem kciuki za tego drugiego, który z biegiem lat oddala się od swojego komicznego emploi i angażuje się w bardziej wymagające projekty. Brak nagrody dla niego to spore niedopatrzenie HSPZ.
4. Sly doceniony na stare lata
Gdyby ktoś kiedyś powiedział mi, że Sylvester Stallone otrzyma Złotego Globa jako 69-latek, pewnie sprawdziłbym wielkość źrenic owego osobnika. Rzeczywistość jednak raz jeszcze okazała się bardziej zaskakująca niż najwymyślniejsze fantazje i oto Sly-emeryt zdobył jedną z najważniejszych nagród w amerykańskim przemyśle filmowym. Ta niespodzianka akurat zupełnie mi nie przeszkadza, bo jak każdy wychowany na Rambo i Rockym chłopak darzę Włoskiego Ogiera ogromną sympatią. Szkoda tylko, że nagrodę zdobywa za wyjątkowo kiepski film, a jego triumf pozostawia z niczym Marka Rylance’a, autora lepszej mimo wszystko kreacji.
5. Nagroda dla najsłabszej bondowskiej piosenki od lat
Przy całym szacunku dla Sama Smitha, który znakomicie wykorzystuje swoje 5 minut na globalnej scenie muzycznej, jego utwór do Spectre jest po prostu okropny. Daleko mu do pięknie nawiązującego do klasyki Skyfall Adele, ale blado wypada także w porównaniu z wcześniejszymi bondowskimi motywami, np. autorstwa Alicii Keys i Jacka White’a. Nagroda dla Writing’s On the Wall jest raczej wynikiem bardzo słabej konkurencji w tym roku (do niesamowitego Simple Song #3 Hollywood jeszcze nie dojrzało) niż rzeczywistą jakością utworu Smitha.
Tak, tegoroczne globowe rozdanie obfitowało w zaskakujące werdykty. Mimo wszystko sporym zaskoczeniem był tak przekonujący triumf Zjawy (nagrody dla najlepszego dramatu, reżysera i aktora) – dzięki Globom film Alejandro González Iñárritu złapał wiatr w żagle przed nadchodzącą wielkimi krokami galą oscarową. Już w czwartek przekonamy się w ilu kategoriach o zwycięstwo powalczy następca Birdmana.
Cieszą nagrody dla Winslet i DiCaprio, podczas gdy zwycięska seria Lawrence zaczyna już nieco nużyć. Czy ona rzeczywiście jest tak dobra czy tylko potrafi dobrze się sprzedać (co udowodniła także na poglobowej konferencji)? Na pewno znalazła dla siebie odpowiedni rodzaj ról – od pewnego czasu gra młode, ale z reguły ciężko doświadczane przez los kobiety, które walczą o godne życie. Póki co ta formuła się sprawdza, ale każda kiedyś się wyczerpuje.
Złote Globy 2016 już za nami, przed nami zaś ogłoszenie nominacji do najbardziej ekscytujących nagród filmowych na świecie (nie mylić z najważniejszymi!). Oczywiście możecie spodziewać się krótkiego podsumowania tego, czym tym razem zaskoczy nas Akademia.
PEŁNA LISTA ZDOBYWCÓW ZŁOTYCH GLOBÓW 2016:
Najlepszy film dramatyczny: Zjawa
Najlepsza komedia lub musical: Marsjanin
Najlepszy aktor w filmie dramatycznym: Leonardo DiCaprio, Zjawa
Najlepsza aktorka w filmie dramatycznym: Brie Larson, Pokój
Najlepszy aktor w komedii lub musicalu: Matt Damon, Marsjanin
Najlepsza aktorka w komedii lub musicalu: Jennifer Lawrence, Joy
Najlepszy aktor drugoplanowy: Sylvester Stallone, Creed. Narodziny legendy
Najlepsza aktorka drugoplanowa: Kate Winslet, Steve Jobs
Najlepszy reżyser: Alejandro González Iñárritu, Zjawa
Najlepszy scenariusz: Aaron Sorkin, Steve Jobs
Najlepsza piosenka: Writing’s on the Wall, Spectre
Najlepsza ścieżka dźwiękowa: Ennio Morricone, Nienawistna ósemka
Najlepszy film animowany: W głowie się nie mieści
Najlepszy film nieanglojęzyczny: Syn Szawła
TELEWIZJA
Najlepszy serial dramatyczny: Mr. Robot
Najlepszy serial komediowy lub musical: Mozart in the Jungle
Najlepszy miniserial lub film telewizyjny: Wolf Hall
Najlepszy aktor w serialu dramatycznym: Jon Hamm, Mad Men
Najlepsza aktorka w serialu dramatycznym: Taraji P. Henson, Imperium
Najlepszy aktor w serialu komediowym lub musicalu: Gael Garcia Bernal, Mozart in the Jungle
Najlepsza aktorka w serialu komediowym lub musicalu: Rachel Bloom, Crazy Ex-Girlfriend
Najlepszy aktor w miniserialu lub filmie telewizyjnym: Oscar Isaac, Show Me a Hero
Najlepsza aktorka w miniserialu lub filmie telewizyjnym: Lady Gaga, American Horror Story: Hotel
Najlepszy aktor drugoplanowy w serialu, miniserialu lub filmie telewizyjnym: Christian Slater, Mr. Robot
Najlepsza aktorka drugoplanowa w serialu, miniserialu lub filmie telewizyjnym: Maura Tierney, The Affair
Nagroda im. Cecile’a B. DeMille’a: Denzel Washington
* Jako że ze względu na chroniczny brak czasu nie jestem na bieżąco z dokonaniami amerykańskiej telewizji, mój subiektywny wybór niespodzianek dotyczy wyłącznie kategorii związanych z kinem.